Brak opisu obrazka
4 lutego 2023, sobota | 18:00
MICHAŁ BAJOR
KOLOR CAFE. Pożegnanie z tytułem

I strefa – 100 zł
II strefa – 80 zł

W programie:

Kolor Cafe. Przeboje włoskie i francuskie


W związku ze specyficznym i kameralnym charakterem recitalu Michała Bajora uprzejmie prosimy o nieprzyprowadzanie na koncert dzieci poniżej wieku szkolnego.

Przepraszamy i dziękujemy.


O repertuarze:

Kiedy przed laty rówieśnicy Michała Bajora słuchali Beatlesów, on również zafascynowany, nucił ich ponadczasowe piosenki. Ale równolegle wsłuchiwał się w utwory włoskich i francuskich wykonawców. Festiwale w San Remo czy piosenki Piaf i Aznavoura, były dla niego wyznacznikiem gustu dobrej estrady. Od kolorowych włoskich po mądre francuskie przeboje. Po te ostatnie artysta sięgał w swoim muzycznym życiu wielokrotnie.

Tym razem Michał Bajor postanowił przemieszać swoje muzyczno włosko-francuskie fascynacje, które w większości pierwszy raz nagrał na płycie i zbudował z nich koncert. To bardzo zróżnicowany recital, od przejmującej Je suis malade Dalidy, przez kolorowe Couleur café Gainsburga, czy roztańczone Quando, quando, aż po dramatyczny Hymn miłości Édith Piaf. Piosenki w świetnych, większości nowych tłumaczeniach Rafała Dziwisza, ale i utwory z oryginalnymi tekstami włosko-francuskimi. W stylowych aranżacjach Wojciecha Borkowskiego i z udziałem wspaniałych muzyków.


A to ciekawostka!

Michał Bajor często wraca do rodzinnego Opola. Wspominając Zbigniewa Wodeckiego mówi: „Tak nagle i szybko odszedł wspaniały pieśniarz, mega muzyk i kapitalny człowiek i kolega Zbigniew Wodecki. Bywał u moich Rodziców w Opolu, na sławnych pierogach mojej Mamy, która gościła w czasie festiwali największe gwiazdy polskiej sceny i estrady. […]

Było nawet jedno z takich spotkań na szczycie, że w dużym pokoju pierogami zajadali się, siedząc z braku miejsca też na podłodze m. in.: Kalina Jędrusik, Danuta Rinn, Zosia Czernicka, Ala Majewska, Halinka Frąckowiak, Wojciech Młynarski, Daniel Olbrychski, Włodek Korcz, wspomniany Wodecki i wielu, wielu innych. A rotacyjnie jeszcze kilkanaście gwiazd różnych pokoleń jak Kasia Skrzynecka czy Edyta Górniak…

Na płycie Moja miłość zaśpiewałem miedzy innymi piosenkę Zbyszka Lubię wracać tam gdzie byłem. Posłałem Mu płytę. Zadzwonił. Do dziś brzmią mi jego słowa: „Gratuluję. Pięknie to zaśpiewałeś. I śpiewaj dalej”. Byłem bardzo wzruszony. Zresztą pochwalę się, bo Zbyszek sam to kiedyś powiedział w dużym towarzystwie, a mnie doniesiono: „Nie jestem jakimś specjalnym fanem śpiewających aktorów. Ale jeden ma mój glejt na śpiewanie. To Bajor”. Pozdrawiam serdecznie. M”